W Malcie zakochałam się od pierwszego wejrzenia... Mimo brudu, kurzu i wiecznie spóźniających się autobusów. Nie wiem co w niej jest takiego fascynującego, może to te domki z kamienia niewiele różniące się jeden od drugiego, może spotkania z jaszczurkami i kameleonami na ulicy a może przemili ludzie? Pracowałam na Malcie przez 3 miesiące i w dniu wyjazdu do Polski po prostu płakałam, nie potrafiłam tego opanować… łzy same spływały mi po policzku.
- autor: Dominika Leśnikowska - relacja nadesłana na konkurs Wakacje -
Malta to bardzo mały kraj, to takie 3 Opola. Wszyscy się znają albo przynajmniej kojarzą męża córki sąsiadki czy siostrę żony tego pana, który sprzedaje na targu. Republika Malty składa się z kilku wysp, do najbardziej znanych należą: Malta, Gozo i Comino. Temperatura powietrza w okresie wakacyjnym waha się między 27 a 35 . W tym okresie raczej nie występują deszcze. Ja doświadczyłam maltańskiego deszczu zaledwie trzy razy po półtorej minuty we wrześniu. Jak już wspomniałam ludzie tutaj są naprawdę bardzo mili i przyjaźnie nastawieni do innych. Są pomocni, jeżeli zapytasz ich o drogę dokładnie Ci wytłumaczą albo nawet pójdą z Tobą i pokażą Ci miejsce, do którego zmierzałeś. Wszyscy się uśmiechają i mówią „Hello!”. Zwroty takie jak: „Have a nice day” czy „Take care” występują na porządku dziennym. To duża i zauważalna różnica między polskim a maltańskim społeczeństwem. Jeżeli chodzi o komunikację miejską… są tylko autobusy, nie ma tramwajów ani pociągów. Oficjalnie wszystko wygląda dobrze, przystanki są oznaczone, można nawet pobrać mapkę całej Malty z zaznaczonymi trasami autobusów. Ale zdarzyło mi się kilka razy czekać godzinę na przystanku, bo żaden autobus nie przyjechał. To chyba wynika z charakteru Maltańczyków, którzy nigdzie się nie spieszą. Kiedyś jechałam spóźnionym już autobusem, kierowca zatrzymał się na przystanku, wyszedł z autobusu i wrócił po 5 minutach z kanapką i cytrynową Nestea. Takie sytuacje na Malcie to normalka. I najważniejsza rzecz! Kiedy czekamy na przystanku i nadjeżdża nasz autobus, musimy machnąć na niego ręką, inaczej się nie zatrzyma, no chyba że ktoś z autobusu będzie chciał wysiąść. Cena biletu tygodniowego to 6,5 euro, a całodniowego to €1,5.
Zwiedzanie Malty
Co warto zwiedzić? Jest dużo ciekawych miejsc. Najpierw udajmy się do wschodnio-południowej Malty. Pierwszym wartym odwiedzenia miejscem jest Marsaxlokk. Co niedziela odbywa się tam targ, na którym można kupić świeże ryby, owoce morza, pamiątki. Oprócz typowo turystycznej tandety możemy tam nabyć piękne maltańskie rękodzieło, różnego rodzaju koronkowe obrusy, serwetki czy parasolki, jak również wyroby szklane i ceramiczne. Po wyczerpującym zakupowym maratonie możemy odpocząć w jednej z pobliskich restauracji popijając kawę czy jedząc ośmiornicę w czosnku z warzywami (około €8,5). Miasto Marsaxlokk słynie również z widoku wielu małych kolorowych łódek w zatoce zwanych – Luzzu.Kolejny postój możemy zrobić w sąsiedniej miejscowości – Birżebbuga, gdzie znajduje się jaskinia Ghar Dalam, w której odnaleziono szczątki zwierząt sprzed epoki lodowcowej. Obok jaskinii znajduje się muzeum otwarte dla zwiedzających od poniedziałku do niedzieli w godzinach 9.00-17.00. Cena biletu dla dorosłych to €5 a dla studentów €3,5. W mieście znajduje się piaszczysta plaża – Pretty Bay, plaża sama w sobie jest całkiem ładna, ale widok na horyzoncie niezbyt atrakcyjny. Plaża znajduję się w pobliżu portu, stąd widok żurawi i olbrzymich kontenerowców.
Blue Grotto to jedna z najbardziej znanych atrakcji turystycznych na Malcie. Jest to zespół jaskiń, które zostały wyrzeźbione przez morze. Warto popłynąć na półgodzinny rejs małą łódką i zobaczyć prawdziwe dzieło natury, lazurowy kolor wody i niesamowite skaliste kształty. Bilet kosztuje €8. Znajduje się tam również skalista plaża, często oblegana przez miejscowych ludzi. Słyszałam również, że to dobre miejsce do nurkowania. Przy plaży znajduje się parę restauracji i sklepików z pamiątkami. Stojąc na skałach i wpatrując się w horyzont możemy zauważyć małą wysepkę. Jest to Filfla położona 5 km od Malty, jest niezamieszkana i ma kształt klifu. Podobno obok wyspy znajduje się gniazdo rekinów.
Będąc na południu Malty nie sposób ominąć pięknych Dingli Cliffs. Dla takiego widoku warto nawet w najbardziej upalny dzień wdrapać się na klif i popatrzeć w niekończący się błękit morza i nieba. Niedaleko od Dingli Cliffs znajdują się Buskett Gardens. Są to piękne ogrody, pełne drzew, kwiatów i drzew owocowych, w których znajduje się Verdala Palace - rezydencja prezydenta Malty.
Teraz może parę miejsc ze środkowej Malty. Pierwsze miasto godne zobaczenia to Mdina – dawna stolica Malty. Nazywana jest miastem ciszy… I faktycznie przechadzając się uliczkami miałam wrażenie, że miasto jest wymarłe, niezamieszkałe. A to nieprawda, w starych typowo maltańskich domkach nadal mieszkają ludzie. Wąskie i zacienione uliczki zachęcają do spacerowania, zwłaszcza w upalny dzień. Miasto nie ma zbyt wielu charakterystycznych budowli, jedną z najbardziej rozpoznawanych jest katedra św. Pawła. Polecam również lochy, znajdujące się po prawej stronie zaraz za bramą miasta. Lochy te są pełne figur woskowych, dokładnie odwzorowujących sposoby torturowania w przeszłości. Niektóre figury są przerażające, w pewnym momencie sama się przestraszyłam, straszna muzyka dodatkowo pobudziła moją wyobraźnię i… szybko musiałam dołączyć do grupy. Ciekawym miejscem dobrym do zrobienia sobie przerwy w zwiedzaniu jest Fontanella Tea Garden, jest to śliczna restauracja z wieloma kwiatami i krzewami oraz pięknym widokiem na prawie całą Maltę. I wtedy właśnie człowiek uświadamia sobie jak niewielką wyspą jest Malta. Muszę polecić jeszcze jedną restaurację, ponieważ nigdy nie jadłam tak pysznego tortellini jak właśnie w restauracji Point De Vue w Mdinie.
Z Mdiny idźmy trochę na północ, do Mosty. Miasto to słynie z pięknego kościoła pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Kościół posiada olbrzymią kopułę – czwartą co do wielkości w Europie. W 1942 r. niemiecka bomba przebiła kopułę i wleciała do środka kościoła, na szczęście nie wybuchła. To uznawane jest za cud.
Valetta - stolica Malty
Teraz może kilka słów o stolicy Malty. Valletta jest najdalej na południe wysuniętą stolicą w Europie. Nie jest zbyt dużym miastem.Na środku znajduje się główna ulica, prawie zawsze bardzo zatłoczona, od której biegną przecinające się pod kątem prostym wąskie uliczki. Pomimo tego, że Valletta nie jest duża, jest naprawdę wiele ciekawych i pięknych miejsc do zobaczenia. Najbardziej znaną budowlą jest katedra św. Jana znajdująca się obok drugiego ważnego budynku – biblioteki. Według mnie warto iść do National Museum od Archeology. Zawsze uznawałam muzea za nudne miejsca. Ale w tym byłam ponad 2 godziny i nie nudziłam się ani minuty, muzeum jest duże i pełne ciekawych faktów historycznych potwierdzonych dowodami w postaci odłamków skalnych czy ludzkich wyrobów z kamienia. Muzeum otwarte jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00-19.00. Cena biletu studenckiego to €3,50 a normalnego €5. Do interesujących miejsc należą również: Pałac Wielkich Mistrzów, Narodowe Muzeum Wojny, Teatr Republiki i wiele innych. Ciekawym miejscem są też Barrakka Gardens. W ogrodach tych możemy codziennie zobaczyć wystrzały z armat czy też przepiękną panoramę trzech miast (Isla, Birgu, Kalkara), znajdujących się po drugiej stronie zatoki. W mieście nie brakuje restauracji, kawiarni i sklepików z pamiątkami.
Niedaleko Valletty, znajduję się miejscowość St.Julian’s z dzielnicą Paceville. Jest to miejsce idealne dla imprezowiczów. To tutaj rozgrywa się życie nocne Malty, kursują nawet specjalne linie nocne z Paceville do wszystkich rejonów wyspy. Tutaj znajduje się najwyższy budynek - tzw. wieża Portomaso. Ma 28 m i jest wbudowana w nowoczesny zespół apartamentów, licznych pubów i restauracji.
Plaże Malty oraz wyspy Gozo i Comino
W północno-zachodniej części Malty znajduje się kilka ładnych piaszczystych plaż, takich jak Ghajn Tuffieha czy Mellieha Bay. Jednak moja ulubiona to Paradise Bay. Znajduje się na samym końcu wyspy, otoczona przez skały. Jest niewielka, ale śliczna. Miałam wrażenie, że naprawdę jestem w raju gdzieś na końcu świata.Przeprawmy się teraz promem na wyspę Gozo, uznawaną przez rdzennych mieszkańców za dużo ładniejszą od Malty. Rejs w obie strony kosztuje €4,65. Stolicą wyspy jest Victoria. Dobrym rozwiązaniem na zwiedzanie Gozo jest wynajęcie autobusu wycieczkowego z odkrytym dachem. Oficjalna cena biletu to €17, ale zazwyczaj można się załapać na zniżkę. Mnie się udało kupić bilet za €10. Przy wejściu dostaje się słuchawki, tekst jest tłumaczony na 16 języków, na polski też. Autobusy kursują co 45 minut. Obowiązkowymi miejscami do zobaczenia jest Ggantija Temples – ruiny świątyni sięgającej 3600 lat p.n.e., Victoria – piękna stolica Gozo z cytadelą i figurą Jana Pawła II przed katedrą Wniebowzięcia NMP oraz Azure Window – czyli naturalnie wyrzeźbiony przez morskie fale korytarz w skale.
Warto odwiedzić najpopularniejszy kurort wypoczynkowy na wyspie – Marsalforn Bay. Dla lubiących poleniuchować na plaży polecam Ramla Bay – plaża o nietypowym czerwonym kolorze piasku.
Comino. Trzecia co do wielkości wyspa Republiki Malty.
Główną atrakcją jest Blue Lagoon. Codziennie przypływają tam setki ludzi, aby zażyć kąpieli w cudownie krystalicznej wodzie. Obecność skalistych klifów czyni to miejsce jeszcze bardziej atrakcyjne. Możemy dostać się na Blue Lagoon jachtem za €10 w obie strony. Druga opcja to rejs wokół Comino i zatrzymanie się na 2-godzinne beztroskie plażowanie na Blue Lagoon za €12,50 z Mellieha Bay.
To najważniejsze i najpiękniejsze miejsca na Malcie. Na pewno wielu ciekawych miejsc jeszcze nie odkryłam. Nie wiem kiedy i na jak długo, ale jestem pewna, że kiedyś wrócę na Maltę i odkryję kolejne piękne miejsca na tej małej, ale jakże nasyconej w historię i błękitny kolor wyspie…
Zobacz też: Przewodnik po Malcie
1 komentarz:
Cóż to za knajpka w Marsaxlokk, w której można zjeść tak pysznie wyglądającą ośmiorniczkę? Chętnie bym odwiedziła :)
Prześlij komentarz