Wybierając kierunek na tegoroczne wakacje, długo błądziłem palcem po mapie. Kartkowałem atlas i przesuwając dłonią po coraz to nowych destynacjach zastanawiałem się co dany kierunek ma mi do zaoferowania. Wreszcie po wnikliwej analizie decyzja zapadła - wakacje w Egipcie? wczasy w Tunezji? wycieczka do Turcji? Nie. Portugalia - wyspa Madera. Ta stosunkowo niewielka, bo licząca sobie zaledwie ok. 800 kilometrów kwadratowych, wyspa o charakterze wulkanicznym położona jest na Oceanie Atlantyckim, w odległości zaledwie 5-godzinnego lotu z Warszawy.
Dlaczego akurat wakacje na Maderze miałyby być spełnieniem moich tegorocznych marzeń o połączeniu błogiego lenistwa z aktywnym wypoczynkiem? Już spieszę z wyjaśnieniem. Przede wszystkim Madera jak żadna inna wyspa, oferuje swoistą dywersyfikacje wypoczynku. Na amatorów słonecznych kąpieli czekają piaszczyste plaże, sztucznie stworzone wielomilionowymi nakładami z przywiezionego specjalnie w tym celu piasku z Maroka. Piękne, złociste plaże w Machico i Calhecie na południu mogą stanowić alternatywę dla wakacji w Egipcie czy Tunezji. Dodatkowo łagodne zejście do akwenów otoczonych skalnymi mierzejami sprawia, że powstałe w ten sposób zatoczki są bardzo bezpiecznie dla małych dzieci. Dla koneserów mistycznych krajobrazów warto polecić plaże w Seixal, z ciemnym piaskiem i klifami schodzącymi niemal prosto do morza.
Jednak po kilku dniach plażowania nie mogłem sobie odmówić eksploracji wyspy, tym bardziej, że sposób jej skomunikowania nie nastręcza w zasadzie żadnych problemów z poruszaniem. Do tego celu warto wynająć samochód w jednej z licznych wypożyczalni, koszt ok 35 EUR/dzień. Wzdłuż południowego wybrzeża na linii Canical - Ribeira Brava biegnie dwupasmowa autostrada (via rapida), co ciekawe fragmentem przebiegająca pod pasem startowym lotniska wzniesionym na kilkudziesięciu ogromnych filarach. W pozostałych częściach wyspy dostępne są świetnie wyprofilowane drogi ekspresowe, tzw. via espresso a w mniej dostępnych zakątkach, szczególnie wysokogórskich, wąskie i ostro pnące się w górę drogi regionalne ER. Dla niezmotoryzowanych ważna informacja - uroki Madery można również odkrywać korzystając z bardzo dobrze rozwiniętego transportu publicznego. Wśród flagowych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć jest stolica wyspy Funchal.
Miasto usytuowane na wzniesieniu w formie amfiteatru zachwyca kontrastem wszechobecnej zieleni i bielonych domów. Warto wybrać się kolejką Teleferico na wzgórze Monte, skąd można podziwiać piękną panoramę miasta, a także odwiedzić bajkowe ogrody z których słynie Funchal. Będąc w stolicy, absolutnie nie można sobie odmówić jedynej w swoim rodzaju atrakcji, niespotykanej nigdzie indziej na świecie: zjazdu wiklinowymi sankami spod kościoła Monte z prędkością nawet 50 km/h.
Dla amatorów mocnych wrażeń obowiązkowym punktem jest z kolei taras widokowy na drugim co do wielkości klifie Europy - Cabo Girao liczący sobie prawie 600 m n.p.m. Widok z przeszklonej platformy zapiera dech w piersiach i przyspiesza bicie serca. Podobne uczucia towarzyszyły mi podczas wizytacji punktu widokowego w Cabanas z niesamowitym widokiem na dzikie, górskie północne wybrzeże. Będąc po tej stronie wyspy nie mogłem sobie odmówić wizyty w miejscowości Santana, kultywującej lokalne tradycje i udostępniającej zwiedzającym piękne tradycyjne domki z dachami krytymi strzechą. Jednak największą atrakcją nie tylko północnego wybrzeża ale i całej Madery pozostają naturalne baseny w Porto Moniz. Skalna niecka wypełniona w sposób naturalny przelewającą się wodą oceaniczną tworzy jedyny w swoich rodzaju akwen.
Mogłoby by się wydawać, że kilkudniowe plażowanie i zwiedzanie wyspy wyczerpują temat wakacji na Maderze. Ale nie. Wyspa "wiecznej wiosny" jak nazywana jest Madera ze względu na całoroczny, łagodny klimat przygotowała również wiele atrakcji dla amatorów pieszych wędrówek. Wyspa ta to prawdziwy raj dla piechurów. Znajduje się tutaj 1500 km tras biegnących wzdłuż lewad - wykutych w skalnych stokach kanałów, którymi płynie krystalicznie czysta woda, a które stanowią swoistą sieć irygacyjną. Warto również odwiedzić tzw. "suchy ogon" Madery - Półwysep Sao Lourenco gdzie wytyczony szlak wiedzie przez zupełnie jałowe, wulkaniczne tereny z jednoczesnym widokiem na północne i południowe wybrzeże Madery.
Ok, ale czy Madera nadaje się na luksusowe wakacje w obiektach najlepszych sieci na świecie? Odpowiedź brzmi: tak. Hotele na Maderze stanowią idealną propozycje dla wymagających turystów. Znajduje się tu szereg świetnych hoteli oferujących zakwaterowanie i obsługę na najwyższym światowym poziomie co w połączeniu z malowniczym położeniem tych obiektów winduje Maderę na listę najchętniej odwiedzanych wysp w Europie. Mając na względzie powyższe okoliczności, moje wakacje na Maderze uważam za niezwykle udane. Wyspa w swojej różnorodności stanowi idealną alternatywę dla jednorodnego w charakterze wypoczynku w Egipcie czy Tunezji. Tutaj na własną rękę można zaplanować każdy dzień i dostosować wypoczynek do własnych potrzeb.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz