Podczas gdy u nas temperatura oscyluje wokół zera, na drugiej stronie globu lato trwa w najlepsze. Australia, bo o niej mowa, okazuje się idealną alternatywą dla tych, którzy mają dość śniegu, deszczu i mrozu, które zagościły na dobre w Europie. Wśród masy interesujących miejsc znajdujących się w Australii, chciałbym się skupić na jednym z największych miast, a mianowicie Melbourne. Wybór był dosyć prosty, bo zostało po raz czwarty wytypowane przez EIU (Economist Intelligence Unit) jako najlepsze miasto do życia. W związku z tym przyjrzyjmy się mu z bliska - oto przewodnik po Melbourne.
Plaża Brighton Beach
Melbourne jest stolicą stanu Wiktoria i drugim największym miastem na kontynencie (zaraz po Sydney). Obecnie zamieszkują je 4 miliony ludzi, w tym 16 tys. Polaków, co czyni je największym skupiskiem Polonii w Australii. Jak wiele miejsc w Australii, Melbourne zaczynało jako kolonia karna na początku XIX wieku. Do dzisiejszych czasów nie zostały pozostałości po tamtym okresie, bo jako miasto zaczęło funkcjonować w 1835, a więzienie, które możemy zwiedzać do dziś, zostało założone przez pierwszych osadników w 1845 roku. Placówka działała do 1929 r. i krótko w czasie II wojny światowej. Od lat 70. XX wieku znajduje się tam muzeum Old Melbourne Gaol. Odwiedzający mogą zobaczyć cele, w których znajdują się przedmioty związane z życiem więźniów. Jednym z najważniejszych eksponatów Melbourne Museum jest szubienica, na której został stracony Ned Kelly.
Kolejną wyjątkowo starą (oczywiście „stare” w Australii ma zupełnie inne znaczenie niż w Europie, gdzie rzeczy mające dwieście lat nie robią takiego wrażenia, jak w Australii) atrakcją turystyczną dostępną w Melbourne jest dom kapitana Cooka (Cooks Cottage), który właściwie jest starszy niż sam kraj, bo pochodzi z 1755 r. Najpierw swoje odstał w Wielkiej Brytanii, a następnie został przewieziony w częściach i postawiony na nowo w 1934 roku na nowym kontynencie.
Na pewno zadowoleni będą miłośnicy przyrody. W Melbourne można znaleźć wiele parków i ogrodów, jak znajdujące się przy wspomnianym domu Cooka Fitzroy Gardens. Na pewno warto wybrać się również do Królewskiego Ogrodu Botanicznego, gdzie znajduje się zasadzony przez Ignacego Paderewskiego kasztanowiec. Nawet jeśli nie uda się go odnaleźć to i tak są gwarantowane głębokie przeżycia estetyczne, bowiem ogród słynie ze swojego piękna. Amatorzy spacerów i odpoczynku na świeżym powietrzu mogą wybrać się do któregoś z parków, jak na przykład Albert Park z polem golfowym i i jeziorem, przy którym przechadzają się rzadkie czarne łabędzie. Co roku obok parku odbywają się wyścigi formuły 1. Wattle Park jest za to pełen starych tramwajów i papug posiadających własne domki będące imitacjami prawdziwych domów. Znajdują się one w specjalnej alejce poświęconej założycielce parku, Elizie Welch. Dla tych, którzy mają ochotę przyjrzeć się z bliska morskiemu życiu, polecamy wycieczkę do Melbourne Aquarium, gdzie odwiedzający podziwiają rekiny, krokodyle, pingwiny, a także rafy koralowe.
Królewski Ogród Botaniczny:
Albert Park:
Melbourne Aquarium:
Jako, że wspomniałem o tramwajach, to warto zostać przy tej tematyce, bo Melbourne jest miastem typowo „tramwajowym” - to właśnie one oraz pociągi i autobusy składają się na komunikację miejską, notabene jedną z najlepiej zorganizowanych na kontynencie. Do tego miasto ma jedną z najdłuższych sieci tramwajowych na świecie, a niektóre z jej odcinków są darmowe, jak np. pętla City Circle wokół ścisłego centrum, więc znaczną część atrakcji można zobaczyć nie płacąc za przejazd. Wzdłuż Chapel Street kursuje jeden z zabytkowych egzemplarzy. Jest to świetny pomysł na spędzenie wolnego czasu, bo wspomniana ulica należy do najbardziej reprezentatywnych z powodu dużej liczby sklepów i restauracji. Z dala od centrum, we wschodniej części miasta, znajduje się gratka dla fanów kolejarstwa – Puffing Billy. Ta zabytkowa linia kolejowa działająca z przerwami od początku XX wieku jest usytuowana na zboczach gór Dandenong i pozwala na cofnięcie się w czasie i jednoczesne podziwianie wspaniałych widoków. Początkowo służyła mieszkańcom do przemieszczania się, a od lat 60. XX w. służy już tylko celom turystycznym. Głównie używane są lokomotywy parowe, ale w czasie zagrożenia pożarem zastępowane są przez spalinowe.
Puffing Billy:
Będąc w centrum trzeba koniecznie odwiedzić kilka miejsc, takich jak np. Young & Jackson, czyli najsłynniejszy pub w Melbourne, niegdyś przyciągający klientelę poprzez kontrowersje związane z obrazem nagiej Chloe autorstwa Julesa Josepha Lefebvre. Do ciekawych budowli można zaliczyć dworzec kolejowy Flinders Street, budynek parlamentu stanowego czy centrum handlowe Melbourne Central. To ostatnie jest wyjątkowo interesujące ze względu na to, że w jego wnętrzu zamknięto 50-metrową XIX-wieczną wieżę, nad którą wybudowano kopułę. Fanów wspaniałych widoków na pewno zadowoli Rialto Towers, gdzie znajduje się jedna z najwyższych platform widokowych w kraju. Nie można zapomnieć o Royal Exhibition Building wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To miejsce początkowo było wykorzystywane jako siedziba rządu stanu Wiktoria, a obecnie służy jako centrum wystawowe, a także jako sala dla wszelkiego rodzaju egzaminów dla okolicznych szkół i uniwersytetów.
Dworzec Flinders Street:
Royal Exhibition Hall:
Oczywiście jest też kilka miejsc, gdzie odnajdą się miłośnicy wylegiwania się na plaży i odpoczywania. Szczególnie warto zajrzeć na plażę St Kilda (na zdjęciu poniżej), uwielbianą przez kitesurferów. Można zajrzeć do słynnej kawiarenki i przespacerować się po molo. Inną popularną plażą jest Brighton Beach. Ta ulokowana w najdroższej dzielnicy Melbourne plaża słynie z małych, kolorowych domków, które pozostały po pierwszych osadnikach. Obecnie służą do przechowywania sprzętu plażowego.
Warto dodać, że w Melbourne rozgrywany jest turniej tenisowy Australian Open. Tenis rozgrzewa kibiców do czerwoności, bowiem na pierwszy turniej wielkoszlemowy w roku przylatują wszystkie światowe gwiazdy sportu na korcie.
Melbourne z pewnością jest miejscem, gdzie przez długi czas nie zaznamy nudy. Wyjeżdżając tam, należy pamiętać o złożeniu wniosku o wizę turystyczną, gdyż Australia należy do grupy krajów, gdzie wizy są wymagane. Wybierzecie się tam na wakacje?
Autor: Konrad Głąbek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz