sobota, 7 marca 2015

Wakacje w USA - podróż route no 1


Michał Orzechowski przesłał na nasz konkurs relację z wyjazdu do USA. Zapraszamy do przeczytania.

USA Wschodnie Wybrzeże

Kilka lat temu wybrałem się w podróż z moim Kochaniem do Stanów Zjednoczonych. Wypożyczyliśmy samochód i wyruszyliśmy drogą międzystanową numer 1. Przejechaliśmy ją od początku do końca. Chciałbym w tym roku wrócić na tę trasę. Odkryć to, czego nie odkryłem wtedy. Ale też wrócić do pięknych wspomnień.

Zacznę od Bostonu - tam można poczuć prawdziwą atmosferę Nowej Anglii, wpadnę też na chwilę do Cambridge, by znów pospacerować wśród murów Uniwersytetu Harvarda. Moim marzeniem było zawsze, żeby moi synowie studiowali właśnie tam. Może się jeszcze uda, kto wie.

Providence - miasto piękne i malownicze, znów słynny uniwersytet, tym razem Brown. Długi spacer po historycznym centrum miasta.

Dalej na południe. Zza horyzontu wyłaniają się znajome budowle. Empire State Building, który już widziałem i nowa wieża World Trade Centre, którą znam tylko ze zdjęć. Nowy Jork. Najbardziej kosmpolityczne miasto świata. Znam je dobrze, nie raz tam byłem. Tym razem chciałbym, żeby wizyta w Nowym Jorku była romantyczna. Rejs statkiem na Staten Island, spacer po SoHo, kolacja w chińskiej dzielnicy. Wschód słońca chcę znów zobaczyć z Mostu Brooklińskiego. Będzie magicznie.

USA Empire State Building

I dalej dalej. Waszyngton ze swymi majestatycznymi budowlami. Może uda się pojechać tam w marcu, kiedy przy Białym Domu i przy muzeach kwitną najpiękniejsze magnolie na świecie.

USA Biały Dom

W drodze na południe zatrzymam się też w małym moteliku w Rocky Mount. Nazywa się Royal Inn, choć wcale to a wcale nie jest królewski. Ale moje wspomnienia czynią z niego miejsce magiczne.

Savannah. Usiądę na Placu Chippewa na ławeczce, na której swą historię opowiadał Forrest Gump. To fajne miejsce, żeby przywołać ze wspomnień piękne obrazy swojego życia. Może wsiądę na parowiec i popłynę w krótki rejs.

I już się zbliżam do Florydy. Saint Augustine, przylądek Canaveral, Fort Lauderdale, Miami South Beach. To tu chcę wrócić. I na koniec na Key West zrobić sobie takie samo zdjęcie ze znakiem kończącym drogę nr 1, jakie zrobiłem, kiedy byłem piękny i młody.

USA Key West

Od mroźnego Bostonu po subtropikalne Key West, tak, jak kiedyś. To moje marzenie podróżnicze na 2015 rok. Sentymentalna podróż do wspomnień, które możecie zobaczyć Państwo także na kilku zdjęciach.

USA Route no 1

USA

USA Podróż




Wakacje
Wakacje


Długie weekendy
Długi weekend

Brak komentarzy: