sobota, 27 października 2012

Napój Horchata (Walencja)


Horchata de chufa to chłodzący napój z wody, cibory jadalnej oraz cukru (w Walencji możecie spotkać się z zapisem orxata de xufa). Spożywa się ją w specjalnych barach zwanych horchateria (czytaj jako "orczaterija", bo "h" nie wymawiamy, a "i" jest akcentowane).

Walencja Horchata
Horchata, cibora (migdał) oraz resztki farton

Chufa (cibora jadalna, po łacinie cyperus esculentus, a po naszemu także znana jako migdał ziemny) to bylina kłączowa niewystępująca w Polsce, ale obficie rosnąca we Wspólnocie Walenckiej. Właśnie bulwa tej rośliny jest głównym składnikiem ciekawego w smaku orzeźwiającego napoju zwanego horchatą (czytaj jako "orczata").

Podobno najsłynniejsza horchateria w Walencji to El Siglo. Są też inne w centrum i poza nim, więc na pewno gdzieś podczas zwiedzania Walencji traficie na możliwość spróbowania napoju. Do horchaty jada się farton, czyli słodką podłużną bułkę.

Zobaczcie, jak było podczas mojej wizyty w El Siglo z oficjalnym przewodnikiem w języku polskim po Walencji, Michałem Marczykiem:


Więcej o Walencji przeczytasz w moich poprzednich wpisach:
Las Fallas w Walencji
Jak dolecieć na Las Fallas w Walencji
Przewodnik po Hiszpanii (w tym Walencja)

Próbowaliście horchaty? Dajcie znać czy smakowała :)

6 komentarzy:

Praktyczny Przewodnik Turystyczny pisze...

Akurat na Majorce nie piłem ichniejszej horchaty.
Było tak gorąco, że brałem pierwsze skojarzenie, czyli clarę (piwo z sokiem z limonki). http://praktycznyprzewodnik.blogspot.com/2012/10/majorka-zachodnia-palma-de-mallorca.html

Anonimowy pisze...

Okolice Alicante, horchata de chufa dwoch marek. Obie opcje rownie okropne i niepijalne. Tozto smakuje jak sok wycisniety z niedojrzalych ziaren pszenicy...

Anonimowy pisze...

wybacz, ale nic mi nie mówi ten sok wyciśnięty z niedojrzałych ziaren pszenicy. :) tego nie miałem okazji spróbować, ale horchatę właśnie w tej chwili piję. Smak oryginalny, ale żebym się szczególnie zachwycał.... to nie. Ot, napój przypominający mleczno-wodny koktajl z posmakiem orzechów niespotykanego w polsce smaku.

Anonimowy pisze...

Smakuje trochę jak mieszanka z mąki i wody dla dzieci jak mają biegunke

Anonimowy pisze...

ty masz sam problemy begunkowe.polecam ale nie ta ze sklepu lecz ta ktora podaja w lodziarniach ,jest bardzo orzezwiajaca latem i zabja uczucie pragnienia,moze nie kazdemu zasmakuje ale warto sprobowac.Probujmy kazdego smaku a dowiiemy se co lubimy .Napoj ten rowniez jest popularny w okolicach Barcelony >Smacznego

Anonimowy pisze...

Dobre w gorącym klimacie Valencji. Próbowałem codziennie w ramach hotelowego (B&B) śniadania w Casa de la Orxata (Mercado de Colón). Piłem też na ulicy z vintage "lodziarek". Na wyjezdnym kupiłem sobie na lotnisku koncentrat (x5).
Chyba większość sprzedawanych jest rozrabiana z tego koncentratu, więc smakuje podobnie. Trochę szkoda bo dla wieku ludzi jest za słodka, szkoda, że nie można dostać mniej słodkiej, albo bez cukru by samemu sobie posłodzić.